news

Skosztuj każdą potrawę, którą uwielbiasz
Szczęście ma ten, kto biega i nie musi dbać o liczenie kalorii. Są jednak osoby, które od samego patrzenia na jedzenie tyją. W tym czasie jednak nie ma co się katować. Próbuj wszystkiego na co masz ochotę, ale w małych ilościach. Ani się obejrzysz, a kąsek każdej z nich zapełni cię tak, że nie będziesz musiała już sięgać po więcej.
 

Unikaj produktów, które jesz na co dzień
Masz ochotę na pyszne pierogi z kapustą i grzybami? Jedz. Ale daj sobie spokój np. z ziemniakami, makaronem – to masz na co dzień! Zgodnie z poprzednią radą, jedz tylko to, co jest przez ciebie szczególnie wyczekiwane. Nawet, jeśli to miałaby być sałatka z majonezem, smażona ryba i szarlotka na deser.
 

Biegaj!
W tym całym świątecznym szaleństwie trudno jest znaleźć godzinkę czy dwie na trening. Z całą pewnością jednak warto! Jeśli nie masz możliwości zrobienia długiego wybiegania, spróbuj pobiec krócej, ale szybciej. Dzięki temu spalisz więcej kalorii w krótszym czasie. Pamiętaj jednak o dobrej rozgrzewce! Zobacz na którym stadionie możesz trenować TUTAJ


Zabierz rodzinę na spacer
Ciężkie świąteczne potrawy obciążają żołądek. Żeby jednak jedzenie lepiej „się przyjęło” spróbuj namówić całą rodzinę na godzinny spacer. Dzięki temu wszyscy nabierzecie pozytywnej energii.
 

Nie siadaj do stołu głodny
Zwykle specjalnie głodujemy od rana, by nie dorzucać sobie jeszcze niepotrzebnych, dodatkowych kalorii. To błąd! Spragniony jedzenia po prostu rzucisz się na nie. Zjedz zatem lekkie śniadanie (np. owsianka z bakaliami), nie zaszkodzi również drugi posiłek tego typu. Wtedy do stołu zasiądziesz lekko najedzony, ale z lekkością w żołądku, dzięki czemu w dalszym ciągu ze smakiem będziesz mógł próbować wigilijnych potraw.


Jedzenie które zostanie, oddaj rodzinie
Święta trwają raptem trzy dni, a jedzenia pozostaje na trzy kolejne. W wyniku tego obżarstwo trwa prawie tydzień, co już rzeczywiście zagraża twojej sylwetce. Jeśli zatem zostaną do rozdzielenia ciasta lub ciężka sałatka z majonezem, nie wychylaj się ze swoim pojemniczkiem.


Schowaj w kieszeń wyrzuty sumienia
Jeśli na co dzień odżywiasz się zdrowo, regularnie biegasz, ćwiczysz, naprawdę nie masz co się martwić o dodatkowe kilogramy. 2 czy 3 dni jedzenia tłustszych i cięższych potraw niż zwykle być może pozostawi ślad w postaci 1-3 kilogramów, jednak jeśli zaraz po świętach wrócisz do swoich pierwotnych nawyków, po tej nadwyżce ślad po nich zginie bardzo szybko. Zamiast zamartwiać się kaloriami, ciesz się czasem spędzonym z rodziną :)